Najlepszy kumpel...
On przyszedł niechciany i nieproszony
przyniósł ze sobą garść szczęścia..
sprawił że czułam że jestem dla kogoś
ważna..
rysował na szybie złączone serca..
On po raz pierwszy chwycił za rękę..
udowodnił że jestem w stanie zaufać..
wyrzucił marzenia o śmierci..
włożył żyletki głęboko do szuflad..
On mówił że ważna jest wiara..
bo w życiu jest tak wiele piękna..
szeptał że zawsze trzeba mieć nadzieję..
bo ona rozkwita w naszych rękach..
On suszył każdą moją łzę..
Wytrwale szedł ze mną krok w krok..
I wiedziałam że zawszę mogę liczyć
że on chwyci mnie w trudnej chwili za
dłoń..
I dziś mam tylko wspomnienia
Bo na świecie jest tyle samotnych dusz..
i odszedł do nich, lecz nie na zawsze..
najlepszy kumpel..
mój Anioł Stróż...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.