naleśnik
dwa jajeczka i dwie szklanki mleczka szczypta soli do mąki miary... mieszam, mieszam, mieszam... nie ma już grudek, wiec leje chochlą, na rozgrzaną patelnię. tak sie ladnie rozprowadza...
rumiany uśmiech wydobywam,
bo uśmiecha się do mnie leniwie...
najpierw blady, nabiera kolorów,
i i i... i leci!
obraca się figlarnie i z gracją,
ląduje...
przybrany smakiem wabi dzieci...
jagoda, truskawka,brzoskwinia...
śmieją się mordki napchane,
ile w tym radości, ile miłości i ciepła.
dla wszystkich ktorzy je kochaja...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.