Nałóg
Zaczęłam pisać wiersze
w mocno dojrzałym wieku,
z lękiem otwierać serce
i stąpać krok po kroku.
I w taki nałóg wpadłam,
że zamknąć go nie mogę
to nakaz jakiś chyba
popycha w dalszą drogę.
Tematów nie brakuje,
bo życie mam bogate
i zawsze wiem co czuję
i myśli mam rogate.
Bogactwo rzecz umowna
nie rzeczy to dostatek
najprościej ująć można
niejeden znałam światek.
Uczucia też przeróżne
mą duszą zawładały,
a dżwięki głośne,ciche
symfonię życia grały.
Rogatość zaś wyjątkiem
w naturze mej przebywa
i tylko zodiakalnie
ubieram rogi byka.
Lecz za to siła zwierza
w mym wątłym ciele drzemie...
Już,już do końca zmierzam,
by nie zanużyć Ciebie.
Komentarze (8)
lepiej późno niż wcale..ale ty piszesz tak jakbyś
robiła to zawsze
podoba mi sie - swiezy jak chlebus i prawdziwy jak
nowy banknocik - kompletny bezstres - wino im starsze
tym lepsze - nalog pisania nie uzaleznia jak dragi,
mniej dotkliwy w konsekwencji -ladnas w tym wierszu
Zyto - pozdro
Ja też wpadłam w ten nałóg, ale Twoje rymy są
rewelacyjne! Kłaniam się nisko:) Pozdrawiam
Bo pisanie torzeczywiście nałóg:) ,ale jeden z
takich,których nie należy zwalczać:):) Nie
zanudziłaś...
Pozdrawiam.
Dobrze, ze zaczęłaś, z przyjemnością ten przeczytałam.
Delikatny i ulotny wiersz.
Skleroza,zapomniałam napisam 1 marca2009 r.
Bardzo fajny wiersz ,poczułam przez chwilę jakby był
też o mnie ...
ladnie rymowanie,podoba mi sie ten pomysl z bykiem..:)