Namacalne szczęście bólu
Myśli po kątach
chowam, byś nie odciągnął
mnie od fantazji na temat
szczęścia...
Marzenia poupychane na półkach
próbują jeszcze się wydostać
i znowu otumanić mnie
swym pięknem...
Resztki ciebie schowałam
do pudełka i zalakowałam go
pocałunkiem... nie pokonasz
mej magii...
Ostatni szept żyletki
i umieram trzy minuty
przed świtem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.