namiastka zbawienia
urzeczony
lustrzanym odbiciem własnego nieba
które wypełniło tęsknotą
błękit jej oczu
wykradłem dla siebie
nieledwie zapowiedź świtu
by w godzinie próby
gdy samotność
przenika mrozem do szpiku marzeń
ocalić swe serce
przed zamarznięciem
w nienawiści do całego świata
autor
dark apostle
Dodano: 2017-11-21 14:06:10
Ten wiersz przeczytano 376 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Bardzo ciekawa refleksja, pozdrawiam :)
proś o rękę będzie na stałe
Dobrą chwilę musiałem rozpisywać sobie w głowie
początek wiersza na zdania podrzędne, nadrzędne itp.
Prostym ludziom prościej proszę. ;D Niemniej klimat
jest, dość popularny ale ładny wiersz.