Namiętność
Bezwstydna namiętność
opętała ciało
zasnąć nie myśleć
w sny wkrada po cichu
wstydliwie tulisz poduszkę
nikt nie widzi
brakuje kogoś u boku
drzwi nocy otwarte
donikąd prowadzą
spadasz w płomienie
topi się ciało
lód przyłóż pomoże.
Komentarze (2)
Czegoś mi w tym wierszu brakuje i raczej
przemyśłałabym go jeszcze. Pozdrawiam:))
Rozbudzasz wyobraźnię i zmysły:) Miło było
przeczytać:) Pozdrawiam:)