***Namiętny Dotyk Sonetu***
Wraz z Tobą w ciemnym pokoju.
Migotały srebrzyste latarnie za oknem.
Od gradu spadających snów zmokłem.
Przeszły mnie dreszcze różnego pokroju.
Unosił się zapach wysuszonych róż.
Ciepło ciał rozpalało zmysły.
Wszelkie obawy jak ognie prysły.
Noc miała ulec żądzom,no cóż.
Całuj ! Twoje usta na moim nagim ciele.
Tańczyć po rozżarzonym niebie.
Bo pieszczoty ciał to słodcy
przyjaciele.
W takim mroku ! Ujrzeć można tylko
ciszę.
Uchwycić ustami przenikliwy szept
Tymi słowami miłosną rozkosz zapiszę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.