napar z pieprzu
Dedykuję Panu Stażowi
obieram fistaszki z łupinek,
kaleczą dłonie, mimo iż są drobne
jak dzwoneczki - chowam w ciemnościach
i zdaję sobie sprawę, że jest to moment
w którym rodzi się zdziczały czas.
uzależnia.
dominują w nim jesienne barwy z których
wyrastają uwiędłe dni, pędzą na oślep.
nie znikają. wybierz z nich fragment
i przemień w niekształtną wycinankę
a stanie się twoimi dzwoneczkami -
lecz tylko wtedy,
gdy nie usłyszysz ich dźwięku.
Komentarze (36)
Miodzio erotyk, moje ukłony :)
O właśnie bluszczku :) pozdrawiam
Dobry wiersz z obiecującą puentą. Piękna dedykacja.
Pozdrawiam :)
Niech wyobraźnia zadziała :)))
*dla Pana :)
OM zażądałam :)))
Dla Osna zmienię na drobny :)
Erotyk dla Stasia? Ten napar i ten pieprz. To
obieranie z łupinek i chowanie w
ciemnościach...Zdziczały czas,dzwoneczki,
wycinanki.Ewo zaszalałaś :-D
Jasne że z sympatii Panie Staszku, zna mnie Pan nie od
dzisiaj, moje teksty są tak samo zakręcone jak ja i
choć wydają się powierzchownie brzydkie, zapewniam ze
tak nie jest, niech Pan wejdzie ze mną do środka a
ujrzy Pan tam sympatię ... obiecuję . Czasami brzydka
kobieta jest piękną , wie Pan dlaczego .
Pani Ewo Kosim. No nie mogę! Takie coś dedykować z
sympatii? Zamiast "delikatny" użyłbym słowa "drobny".
Niezbyt jest Pani spostrzegawcza, jeśli to w tym
momencie łuskania rodzi się zdziczały czas( raczej
żyjemy w zdziczałych czasach). Nie przemyślała Pani
tych "uwiędłych" dni, do tego pędzących na oślep. No i
ta puenta: "dobre rady", kogoś zagubionego w
rzeczywistości. Szczerze radzę: wyciągając coś z
szuflady, trzeba być szczególnie ostrożnym. Pewne
emocje nie zawsze wytrzymują próbę czasu: okazują się
nieprawdziwe, bo czas odebrał im sens i wiarygodność.
Witaj Ewuś:)
Przeczytałem Ewuś z przyjemnością jak i dedykacja też
miła:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Romuś :)))))
-" a stanie się twoim dzwoneczkiem", jak słodko, też
się uśmiałam Ewuś:-) Buziak
kaluś, wiesz, że cenię sobie Twoje uwagi i lubię jak
grzebiesz ale nie tym razem:)) buziakiiiiiiiiii
Ok. To było tylko mbsw. Pozdro
dzwoneczki muszą pozostać, są niczym ... bez nich
wiersz nie nie miałby sensu