* (napisałam wiersz bez twarzy...)
napisałam wiersz bez twarzy
nie zakreśliłam długopisem oczu
ust, nosa
nie rozpuściłam włosów
z kucyka, który nie istnieje
nie opisałam bluzki letniej
ani zimowego swetra
nie nakreśliłam uszu
brwi
rzęs
wysokości czoła
nie opowiedziałam niczego o uśmiechu
siedziałam długo
długo myślałam
nad ranem podeszłam pod szubienicę
na której zawisł mój długopis
https://www.youtube.com/watch?v=AwpWZVG5SsQ
autor
Marta Surowiecka
Dodano: 2018-08-09 00:08:44
Ten wiersz przeczytano 691 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
ciekawy i nietuzinkowy
pozdrawiam :)
z duszą ...beztwarzowy .Brawo bardzo fajny
Ciekawy taki beztwarzowy wiersz, pozdrawiam :)
Moją uwagę zwrócił niezwykły tytuł.
Nie zawiodłam się, wiersz jest równie niezwykły.
Pozdrawiam :)
Wiersze bez twarzy czytelników też znajdują,
nawet wtedy gdy w ogóle się nie rymują,
liczy się ciekawa treść i sposób pisania,
co nas chcący, nie chcący zmusza do czytania.
Pięknie. Pozdrawiam. Miłego wieczoru :)
Podoba mi się.Pozdrawiam
Dobry patent z tym długopisem, ja swojego ciągle
szukam. Może się zawiesza u Ciebie i zbyt długo
kontempluje. Muzyka pięknie uspakaja. Pozdrawiam
Jak zwykle wiersz niezwykły,
taki Twój, z tak niebanalnymi metaforami, a co do
długopisu,
to byłby zbrodnia by Twój zawisł na szubienicy, bowiem
piszesz zbyt ciekawie Marto, byś Twój długopis miał
przestać funkcjonować.
Dobrej nocy życzę :)
czasami dugopis w przeciwieństwie do człowieka miewa
kilka żyć, nawet jak się wykończy. Pozdrawiam
ale ma ręce i nogi - idzie do ludzi -i przybiera twarz
czytelnika :)
Bardzo
Wymieklem przy puencie, alez wiersz, klaniam sie.
Wiersz uruchamiający wyobraźnię i niejedną refleksję.
Pozdrawiam Marto pa :)
To naprawdę smutne... A co do mojego wiersza i
Wybranki, to życie różnie układa ścieżki, dziś już jej
nie spotykam, więc raczej nie ma zbytnio szansy, aby
móc jej wręczyć jakikolwiek list/wiersz :) Pozdrawiam
serdecznie +++
ale mocno... tak właśnie jest, nie da się bezosobowo,
chociaż boli, chociaż to ryzyko, to jednak trzeba...
inaczej śmierć