Napisałem wstrząśnięty tragedią...
A co jeśli piekło
To nie jest to miejsce
W którym rogate stworzenia
Pichcą w kotłach od niechcenia
A tobie i tak wszystko jedno
Bo nie bije już serce
CO, JEŚLI TO NIE JEST TO PIEKŁO ?!
Co jeśli wiesz, że istniejesz
Ty jesteś i się śmiejesz
Wierzysz, że ci sie upiekło
I nagle widzisz, tuż obok siebie
Wszystko to co zrobiłeś
Kim byłeś, jak żyłeś
I choć nie chcesz - to patrzysz
Na tych, których skrzywdziłeś
A oni są, tuż obok ciebie
I patrzą ci w oczy
Zamiast modlić sie w niebie
I tak na nowo i wciąż
Zatapiasz w niej ten nóż
Ty, dobry ojcjec
Kochający mąż
PROSZĘ NIE PATRZCIE !
ODEJDŹCIE JUŻ STĄD !
MIAŁ TU BYĆ OGIEŃ
I SIARKA I SMOŁA
JA TAK NIE MOGĘ
GDY ONA PATRZY MNIE WOŁA
"Tato spójrz !
Ja jestem tu z Tobą
Już nie pomoże ci nóż
Stąd nie skoczysz też w dół
Zadałeś cierpienie
A teraz sam poznasz ten bół
To nic...to więzienie
Nie tato, wcale ci sie nie upiekło.."
A CO JEŚLI TAK WYGLĄDA TO PIEKŁO ?!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.