Naprawdę?
Pomyśl, czy naprawdę wierzysz w Boga...?
… Pomyśl
Czy spojrzałeś kiedyś na drugiego
człowieka?
- Oczywiście! Odpowiesz.
Ale czy spojrzałeś, tak naprawdę, bez
cienia zazdrości, nienawiści, pogardy
- Oczywiście! Przecież ciągle na matkę
moją, ojca, brata patrzę. Odpowiesz.
Lecz czy spojrzałeś tak samo na biedną
dziewczynkę na ulicy?
Na człowieka, który płacze na ławce?
Na żebraka śpiącego na dworcu?
Proszę, pomyśl…
Czy kiedyś tak naprawdę na nich
spojrzałeś?
- Oczywiście! Odpowiesz.
I cóż uczyniłeś?
- A co miałem zrobić, poszedłem dalej!
Dlaczego nie dałeś na chleb dziewczynce,
żebrakowi?
Dlaczego nie pocieszyłeś płaczącego?
- Jak to, dlaczego? Przecież się
śpieszyłem! Musiałem zdążyć do pracy.
Tak? A dlaczego w niedzielę, kiedy się nie
śpieszyłeś, nie pomogłeś?
- Ponieważ musiałem kupić jeszcze gazetę
dla żony. Bardzo by się zmartwiła, gdyby
jej nie dostała.
Wykręcasz się?
- Ależ skąd! Ja tylko mówię jak było. -
Odpowiesz.
„Na zewnątrz pozostałeś blady, ale w
duszy się rumienisz. No bo, przecież,
zgadłem, po prostu po co miałeś coś dla
kogoś zrobić? Lepiej kupić sobie papierosy,
piwo.” Myślę.
A głośno mówię: Rozumiem, a czy gazet
zabrakło, że szedłeś z papierosami, a nie z
pismem do żony?
- Ależ nie! Gazetę miałem schowaną, a
papierosy stare były.
Rozumiem. A czy nie została ci jakaś
reszta?
- Nie, bo na gazetę miałem odliczone.
Acha. „No tak, właściwie, dlaczego by
nie kłamać? W końcu nic takiego. Bóg grzech
odpuści i na nowo można kłamać. To wszystko
jest przerażające."
- Jeśli pozwolisz, pożegnam się już.
Oczywiście. Do widzenia.
- Do widzenia.
Poczekaj jeszcze chwileczkę!
- Słucham?
Czy wierzysz w Boga?
- Tak, wierzę. - Odpowiesz.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.