Naprzeciw
Naprzeciw siebie dziś stoją.
Poniżona męska duma i stanowcze damskie
„nie”.
Duma nakazuje czekać, nie podawać dłoni.
W czym to pomaga?
W utrzymywaniu dystansu do ludzi.
Pomaga zostać dalej w samotnej utopi
własnych myśli.
Co zyskuje damskie stanowcze
„nie”?
Niewiele, co najwyżej spokój na pewien
czas.
Bo to przecież duma, a nie stanowcze słowa
powstrzymują przed pojednaniem.
Więc to owe damskie słowo jest z góry
skazane na pierwszy gest.
Więc on cierpi czekając, ona układa słowa
przeprosin i co powie przy najbliższym
spotkaniu.
Pytanie czy on będzie chciał słuchać.
Czy jego męskie „ja” nie upadło
tak nisko, że pojednanie jest
niemożliwe.
Czas pokaże.
Jak zawsze to czas będzie arbitrem w
kolejnym sporze.
Więc to nie my stoimy naprzeciw siebie.
To ten wredny czas stoi naprzeciw nam.
Bo on doprowadził do tego, co mamy
dzisiaj.
Czyli do zimnej rozmowy, co jakiś czas i do
litrów wylanych łez.
Zabijmy czas, a znów będziemy razem tylko
dla siebie.
Wyrok.
Czas skazany na zapomnienie, samotność i
cofnięcie.
Wyrok jest prawomocny.
Wykonać.
Jakub Wiktor Lewandowski Słupno
26.02.2007
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.