Naprzeciw Nowej
Pomiędzy niebem a ziemią ogromna
przestrzeń
Jonizacja powietrza chyba się zepsuła
Elektryczne napięcia wywołują dreszcze
Niech już pęknie wreszcie ta szklana
kapsuła
I otworzy przestworzy czystość
nieskończoną
Co pozwoli oczom przyglądać się niebu
Ciężki oddech zamieni się w radość
szaloną
By móc znowu patrzeć ku nieskończonemu
Światłu które przebija przez szafiru
chmury
Jak błysk Cassiopei na wędrowca drodze
Albo niech Supernowa pokaże pazury
I lot zakończywszy zawrze z ziemią
rozejm
I atmosfera cały pokaże koloryt
Życia co nie mieści się tylko na ziemi
Pentagramu jaśniejszy zabłyśnie fosforyt
Rozpłyniemy się w pyle sobą utopieni
Na nowo odkryjemy konstelacji bramę
Dotąd nie nazwaną jeszcze przez nikogo
Będzie światełkiem naszym małym
heksagramem
Wskazówką co pozwoli spotkać naszym drogom
Komentarze (4)
Bardzo ładny wiersz
Kosmiczna przestrzen galaktyczna podróz....porywasz
metaforami....z duzym plusem...pozdrawiam...
Bardzo ładny wiersz i super heksogram,ale
rzeczywistość jest zbyt wielka, jak to mówią-nie
zbadane są wyroki boskie i jego rozległość..powodzenia
Piękny wiersz i puenta. Bardzo dobry pomysł z tymi
gwiazdami do opisania uczuć ... bo w miłości
wielokrotnie unosimy się miedzy nimi..