Nareszcie...
Dla wszystkich, dzięki którym teraz się uśmiecham...
Śmieję się śmiechem szaleńca nad rozlanym
kubkiem herbaty.
Mimowolnym ruchem dłoni odgarniam z czoła
niesforne kosmyki, poruszane delikatnym
powiewem wiatru.
Błagam Boga o litość nade mną -
Szczęśliwą....-
-Bo co, jeśli utopię się w łzach radości?
Bo życie jednak może być piękne!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.