Narkoman
Zimny głód otacza.
Ból z grzechem spływa po ciele.
Smutek.. kolejna nadzieja odeszła w dal.
Pogrążone ciało ..duszy brak.
Tylko Morfina Wyzwolić Mogła.
Jak pionek porzucony w róg.
Wszędzie biało na rękach jedna
strzykawka.
Świat przestał istnieć.
Życie nie ma sensu.
Tylko Morfina Wyzwolić Mogła.
Słońce zaszło, w sercu pustka.
W żyłach brud narkomana.
Czy pragną żyć z darem od zła?
Jeszcze do ostatniego.
Bicia zeschłej wiary.
Komentarze (2)
Masz czyste i kochające serce ...... więc myślę że
opisujesz fikcję i nie bierzesz?
Bardzo dobry wiersz - prawdziwy ... i smutny.