Narkomani
Dla tych wszystkich którzy marnuja swoje zycie na nałogi ...
Czy to ty ?
Więc dlaczego Ciebie nie poznałam...
Może przez to ,
że ponad rok Cię nie widzialam?
Co się stało?
Na nogach ledwie stoisz,
trzesiesz się z zimna,
czy czegoś sie boisz?
Jesteś chory?
Ty mówisz ,
że to nie spowiedz.
Patrze na Ciebie i już znam odpowiedz.
Kiedyś ładny chłopak ,
tak bardzo mi bliski
dziś na twej chudej rece po igle odciski
.
Kiedyś uśmiechem usta rozpromienione,
dziś twarz blada,
oczy sine , podkrążone.
Życie Twe gaśnie ,
jak świeca się wypala.
Mówisz ze Cię to wali ,
rzucasz krótkie "Nara ! " .
Że Cię już nie ma ,
dowiedziałam się od rodziny.
Gdy odszedłes były twoje 18-te
urodziny...
Komentarze (1)
!
świetne zmierzenie się z problemem.
Brawo!
Chociaż wiersz naprawdę smutny.Nadałby się do książki
typu "Dzieci z Dworca ZOO" -jako wstęp.