Narkomania
Wystarczą dwie tabletki i mocna kawa,
Po chwili zaczyna się zabawa...
Zacząć brać jest łatwo,
Ale przestać – to się udaje
rzadko...
Sterowana za pomocą chemii
Powoli jest bliska anemii...
Zaczęło się od zwykłego picia,
Później brała, bo chciała zaznać smaku
życia.
Nad sobą już nie panuje,
Gdy nie bierze to się załamuje.
Sama w tym sensu nie widzi,
Ale swojego życia się brzydzi.
Wszystko wkoło ją dobija,
Do szczęścia potrzebna tylko amfetamina.
Planów na przyszłość miała wiele,
Znikły, gdy zaczęła palić ziele.
Później ono nie starczało
I po coś mocniejszego się sięgało.
Niewolnicą dragów się stała,
A swój nowy świat pokochała.
Smak życia chciała poczuć,
Teraz jest niezdolna do okazywania
uczuć...
Tego, że spróbowała teraz żałuje,
Ale gdy nie ćpa to wariuje...
Ta opowieść historią się stała,
Bo ta dziewczyna fete przedawkowała...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.