NARKOTYKI
Dzień zaczął się fatalnie... wsiadłam na rower i pojechałam w moje ukochane miejsce na świecie złapać oddech i tam powstał ten wiersz...
Odurzyłam się dzisiaj
narkotykami-
śpiewem ptaków
kwiatów zapachami
błękitem nieba
zieloną trawą
barwnych motyli
miłą zabawą
ciszą łąki
na której rozrabiają
mrówki i biedronki
wzniosła sosna
pochyliła się nade mną
letni wiatr rozwiał
myśl ciemną
rodzicielka Ziemia
mnie ukołysała
słońce wypieściło
należycie
Uśmiecham się
już mnie nie pokonasz
życie
...radością się z Wami dzielę:)
Komentarze (30)
Bardzo dobra droga dla wielu. Zwłaszcza w naszych
czasach. Pozdrawiam.
Takie odurzenie jest jak najbardziej cenne,podoba mi
się
Twój optymizm Izo,tak trzymaj!
Miłej niedzieli życzę:)
raj na ziemi ładnie
Fajny wiersz,pozdrawia serdecznie!
Daj nam Boże takich narkotyków.Sosna wypieszczona
słonkiem pachnie nieziemsko.Pozdrawiam..
Oj:-) :-) , ja też. Pyszne te narkotyki, świeżutkie:-)
. Miłego:-)
Oj:-) :-) , ja też. Pyszne te narkotyki, świeżutkie:-)
. Miłego:-)
Takie odurzenie to marzenie ...
Fajny ...
+ Pozdrawiam (:-)}
oby wszyscy zażywali takie narkotyki
Wszystkim bez wyjątku dziękuję za to, że wybraliście
się ze mną w przyjemny świat odurzenia narkotykowego:)
Przyjemnego wieczorku życzę:)
Kokoszko zmieniam na odurzyłam:)
Ach, zaraziłaś mnie optymizmem,
Kruszynko - Izo, więc się tu "wślizgłem" (forma tego
słowa jak cholera niepoprawna, ale od czego licentia
poetica?!)
serdeczności
No to już wiemy z czego robią te dopalacze.Ale czemu
szkodzą? Miłego dnia ty ćpunko.
To rzecz bardzo zdrowa tak się nafaszerować:)
Take nafaszerowanie się jest okay :)) Natchniona Weną
ciekawie opisałaś spotkanie z przyrodą. Serdecznie
pozdrawiam :)
zmieniłabym pierwszy wers na bardziej miły
- Oddech ... złapałam dzisiaj oddech
bo pozostałe wersy natchnione WENĄ
ŚLICZNIE I ORYGINALNIE
POZDRAWIAM