narodziny
zobaczyłem dziś mewę beztrosko
unoszącą się nie nad błękitem morza
lecz pod błękitem delikatnie falującego
niegroźnymi chmurami nieba
niby nic nadzwyczajnego a jednak
zwykla ptaszyna a potrafiła
obrócić swój świat do góry nogami
uciec na chwilę od przyziemności
by móc zaczerpnąć spokoju
to był naprawdę piękny widok
widok doskonałości natury-czas
bym ja zaczerpnął takiego spokoju
powtórnie się narodził i cieszył
cieszył sie życiem
autor
zwyczajny
Dodano: 2007-03-20 06:16:03
Ten wiersz przeczytano 436 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.