Narodziny cnoty
podlewasz mnie
codziennie
dawką uwielbienia
wyśnionej cnoty
szeptem
krzyczę
zbyt daleko od siebie samej
by pogniecione ciało
i wyprany mózg
wciąż żądały więcej prasowanej obłudy
zbyt późno
na narodziny cnoty
/nie zrozumiesz/
Komentarze (17)
Zbyt późno na narodziny cnoty!
a może jeszcze nie?
Pozdrawiam serdecznie:)
Wciągająca treść. Potrafisz rozbudzić wyobraźnię
czytelnika. Miło było przeczytać. Pozdrawiam:)
Ładnie, refleksyjnie ...Pozdrawiam
prasowana obłuda - lukrowane słowa - życie;)
ładnie :)
Ciekawy,intrygujący wiersz.Pozdrawiam:)
Bardzo ładnie ci wychodzi te pisanie(i te pogniecione
ciało??świetne)))
Pozdrawiam Cię..(:
narodziny cnoty ,ciekawe skojarzenie,miłej nocki
życzę.
Wiersz każe się zatrzymać i zadumać...Pozdrawiam.
Im dłużej czytam, tym odkrywam więcej znaczeń..
bardzo wymowny wiersz, podoba mi się.
świetny i bardzo wymowny
Ładnie, ale nigdy nie jest za późno. Zawsze jest -
jutro. Pozdrawiam
nietuzinkowo i z sensem :-)
Ciekawie o nieodwracalnych zmianach jakie w nas
zachodzą.
Miłego dnia.