Narodziny poety
Była noc pogodna.
W pewnej kamienicy
przy otwartym oknie
małe dziecko spało.
Zobaczył je księżyc
i obsypał pyłem
srebrnym. I tak dziecko
poetą się stało.
Kalina Beluch
autor
kalina
Dodano: 2010-11-24 14:36:46
Ten wiersz przeczytano 857 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
każde z nas kiedyś tam zostało mniej lub więcej
namaszczone:))
Był wieczór i coś się stało,ze zwykła licealistka
poetką została..." tak było u mnie.Może twój wiersz to
jakieś wytłumaczenie dla mnie,dlaczego tak się
stało.Pozdrawiam@
bomi z ust wyjęła :).. M.
pięknie by było gdyby Twoja wizja miała rację
istnienia, Pozdrawiam
witaj, pięknie, jak w bajce. pozdrawiam
..."Narodziny poety".. No nie... Chyba
Narodziny poetki.................+!
Witam. Świetna treść. Pozdrawiam.
Srebrzystym pyłem obsypane dziecię pojawiło się na
świecie... Miły, ciepły wiersz... Pozdrawiam:)
i Kaliną je nazwano :) w dychę trafiona definicja
poezji ... poety
:-) bardzo poetycko, wręcz baśniowo :-)