Narodziny - Przeczucia cz.2
retrospekcja...
strzały od wewnątrz.. bebechy
wczorajszych decyzji
dzieło hipokryzji
zniknęły szydercze uśmiechy
jakby wnętrza chciały
przebić pancerz skóry
bolesne wszystko jedno
pojawił się mały
bezbronny, dziełem tortury
stracenia, zakłamania sedno
nadane przez miłość natury
złamał prawieczne prawa
odrzucony przez matkę
przebił świata mury
niebanalnie dziwna sprawa
wśród archiwów administrację
okłamali fałszując jej strofy
w miejsce imienia dziełem odtrącenia
doprowadzili do katastrofy
ich dzieła stworzenia
powstał zignorowany przez świat, decyzje,
wartości w życiu
niebo tego dnia było czerwone od krzyku
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.