O nas...?!
deszczem
nie zmyjesz
jej piękna
wspomnienie pierwszej francuskiej
miłości
uderza w nią
i zsuwa się lekko
welonem lnianej doskonałości
aż po kres blasku
w ciemności
zapach krwi nieosiągalnej
wciąż jeszcze zdaje się
daleki
krok ku niemożliwości
bezsenne skrzydła lepię
z krwi twojej
zniszczeniem
i tylko deszcz
wciąż
ironizuje
porozmawiajmy o nas
Komentarze (6)
Piękne i odważne metafory...
nadzieja, czyzby jeszcze swiatlo nadzieji?
widocznie fellatio to zbyt duża trauma
jestem pod wrażeniem -powiem że czytam pierwszy taki
mroczny erotyk tu na beju-niecodzienny - super
oszałamiające...aż czuć dreszcz własnych wspomnień, i
tęsknotę. dawno nie czytałam na beju erotyku
tak...mrocznego, gdzieś z cienia, docierającego do
zakamarków podświadomości.
genialnie!
Krok ku niedoskonałości i deszcz ironizuje.... piękne
metafory, niecodzienne... brawo!