Nas nie wychowasz
Bądźmy sobą! Na przekór innym!
Wszystko się zmienia
Nic nie jest takie samo
Często słyszysz, że nic się nie stało
Dobro… tego ci za mało
Nie ważne są mordy gwałty wojny
To nic, że jesteś niespokojny
Dwa razy nie wchodzi się do tej samej
wody
Ty to rozumiesz, bo jesteś jeszcze młody
Nie to co inni, zbytnio dziecinni
Nie przeżyli tego, co przeżyłeś Ty
Wierzą tylko w swoje marzenia i sny
Nie chcą ich zrealizować, zmian się boją
Chcą nas wychować, lecz bez ruchu stoją
Naprawdę to nie wiesz o nas nic
Żyjesz obok tylko po to żeby żyć
Życie przez palce ci przecieka
Dzień za dniem szybko ucieka
Płyniesz z nurtem jak rzeka
Bo ty ciągle się boisz
I w jednym miejscy stoisz
My się już niczego nie boimy
Poboczami nie chodzimy
Tylko główną drogą
Tam zawsze nam pomogą
Bo zawsze jesteśmy spoko wobec siebie
Ta dewiza nie dotyczy ciebie
Ciągle się wyłamujesz
Głupie wiksy snujesz
Chcesz piąć się do góry
Patrzeć na nas z góry
No to wspinaj się i patrz
Potem spójrz sobie w twarz
Byś nie spadł na to uwagę zwracaj
Od nas nigdy się nie odwracaj
Wszystkich nas zmieniać chcesz
Lecz najpierw za siebie się bierz
A ty nas nie wychowasz
Skoro w piasek głowę chowasz
Ty nas nie zmienisz
Bo za mało się cenisz
Nie doceniasz innych
Osądzasz tylko niewinnych
Jak margines w biedzie nas traktujesz
Jak królów gdy czegoś od nas
potrzebujesz
Nie zauważasz problemów swoich bliskich
Choć tak naprawdę szanujesz ich
wszystkich
I co, czy teraz już wiesz
Jaki w tym życiu w końcu być chcesz
Najpierw musisz siebie zmienić
I trochę wyżej się cenić
By objąć życia ważne stanowisko
Na razie to wszystko
jesień 2003'
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.