Nastepny znicz...
Gdyby bog poczul, jak boli tesknota,
Gdyby on wiedzial, jak brak mi ciebie,
to pewno by sie raz jeden zlitowal
i poodmienial obyczaje w niebie...
Na jeden dzien lub nocy ulamek
moje marzenia by zrealizowal-
pozwolil ci odejsc z krainy aniolow
i w me stesknione ramiona-oddelegowal...
Lub udreczona zabral z tej ziemi,
gdzie noc i dzien wszechpustka mami...
Powinnam moze w codziennej udrece
kochac go za to,ze tesknota rani?
Moj dobry boze-ja kocham ciebie,
ale tez tesknie nieludzko...
Moze pozwolisz mi tez byc aniolem
i tulic steskniona milosc-ludzka?
Codziennie prosze go o to samo,
ale on tylko bosko milczec umie...
Zapalam wiec znowu na grobie milosci-
nastepny znicz...czego bog nie
rozumie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.