Nastolatek
dla kogoś kto w końcu powinien sie opamietać
Kolejne wino,
wypite gdzieś za rogiem
obdrapanej kamiennicy,
kolejny w pośpiechu wypalony kiep,
znaleziony na ulicy,
kolejna bójka,
od tak by pokazać kto jest lepszy,
i kolejny powrót do domu,
zaś z poszarpanymi ciuchami
i podbitymi oczami.
A tam znów siedząca i łkająca
gdzieś pokątnie matka,
która czekając z lękiem
wierzy w swego nastolatka.
Że dziś gdy przyjdzie,
nie będzie śmierdział tanim winem,
że przysiądzie , porozmawia,
że znowu zamiast targania go do jego
pokoju
porozmawia z synem...
Kolejne zawiedzione nadzieje matki....
Kilka słów syna:,, Tacy są już
nastolatki".
I znowu jej ciche po kątach łkanie,
i prośba kierowana w nicość:
niech on już przestanie...
Komentarze (1)
Brawo!!! W niezwykle prosty, (bez moralizowania!),
lecz sugestywny sposób przedstawione "samo życie " w
pigułce ... ku refleksji...