Nastrój godny potępienia
Nie podołam z samczym pędem,
Na wstrzymanie szkoda leków.
Ja po prostu takim będę,
Od początku po wiek - wieków.
Dopadają mnie wciąż mrzonki
Seksualny brak cierpienia.
Czy do żony, czy kochanki,
Nastrój godny potępienia.
Nie podołam cnym nastrojom,
Na wstrzymanie brak ochoty.
Ja to biorę jak rzecz swoją,
Chociaż wróżą mi kłopoty.
Dopadają mnie wciąż czary,
Seksualne wypaczenia.
Czy to młody, czy to stary,
Nastrój godny potępienia.
Nie podołam temu więcej,
Na wstrzymanie dać już muszę.
Coraz wolniej życiem kręcę,
I w marzeniach tych się duszę.
A że czasem coś mnie skusi,
To, dlaczego mam się bronić.
Czy ma człowiek się udusić,
Lepiej niech króliczka goni…
Komentarze (1)
przekonywujące i dość męskie