Nastrojeni na czekanie
Kiedy ścichną kaszlące półnuty,
chorym
werblom wyrówna się oddech,
na trzy
czwarte ustawię metronom;
ty,
kochany, do tańca mnie porwiesz.
Akordeon nabierze powietrza.
Pasażami potoczą się dźwięki
i pofruną skrzypcowe
glissanda
zaplątane w
falbany sukienki.
Na ulicach pojawią się ludzie
- uśmiechnięci, życzliwi,
serdeczni
i „dzień dobry” popłynie, i „kocham”
z ust
wprost w usta i z ręki do ręki.
Od zachodu po zachód, jak dawniej,
będzie kręcić się nasza planeta.
A my w walcu raz dwa trzy;
raz dwa trzy…
Nie płacz, proszę!
Wystarczy poczekać.
Krystyna Bandera
Wiartel. 03-04.04.2020 r.
Komentarze (51)
JagaJesienna
- byle nie za długo :) Pozdrawiam :)
na taką przyszłość warto poczekać:)
MAESTRO
- dziękuję. Pozdrawiam :)
szacun pozdrawiam
anna
- cieszę się :) Pozdrawiam :)
mnie już nastroił wiersz na czekanie.