Nasycić się pokarmem poezji
Nie ma tych, co ciągnęli za warkocz jak
wtedy
Poznikali z życia, dawni znajomi ludzie
Spaceruję wciąż nad tą sama rzeką
Została ONA muszę, musimy w nią wierzyć
To nasze miejsce, może tylko echo
Przebrzmiało jak niechciane licho
Wracać do młodości której nie było
Moje dzieciństwo dawne lata okaleczyło
Piszę do ciebie wiersze jak wezbrana
woda
Wiersze, nasza intymna miłosna rozmowa
Kładę na nich swoje tęskne wersy
Ciche wyznania, miłosnym szeptem
Została ONA ja w nią wierzyłem od
zarania
To miłość, z nią obok jak srebrna opoka
Dar niebios dał mi serce do kochania
słowa miłości, płyną jak rzeka szeroka
Autor:slonzok-knipser
Bolesław Zaja
Komentarze (3)
MamaCora -dziękuję
Życzę, aby te słowa miłości płynęły do pana szeroką
rzeką.
Odwiedziłam pana publikacje internetowe i jestem pod
wrażeniem wielorakości. Gratuluję też umiejętności w
wszechstronnym wykorzystaniu możliwości nowych
sposobów komunikacji. Ja swoją mamę usiłuję już od
dłuższego czasu zachęcić do korzystania z komputera,
niestety bez powodzenia. Pozdrawiam :)
Tak, nasycić się nim jak spragniona gąbka wodą.