***nasz dom...
jestem wciąż
na progu Twojego domu
i kołaczę do zamkniętych drzwi
wiem, nie otwierasz
od dawna nikomu
sam w swym bólu
wciąż uparcie tkwisz...
choć nad głową
niebo pogodne mam
jasnym blaskiem świeci Wielki Wóz
tak z nadzieją
ja przy Tobie trwam
chociaż zima, śnieg
i ostry mróz...
może, zanim
znowu mocniej zawieje
i ochłodzi me dłonie i twarz
otworzysz swe serce
i mnie ogrzejesz
Twój dom będzie
odtąd nasz...
autor
źdźbło trawy
Dodano: 2007-01-26 13:54:13
Ten wiersz przeczytano 461 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.