NASZ dzień
Księżyc miękką, cudowną poświatą otulał
naszą, bezludną plażę.
Co wtedy bardziej błyszczało?
Morze, czy Twoje szczęsliwe oczy?
-trudno mi dziś określić.
Szum wody był częścią nas.
Co było wtedy delikatniejsze?
Wiatr czy Twój dotyk?
Nie umiem określić.
Piasek cudownie osuwał się pod splecionymi
stopami.
Co to było?
BAJKA?
Nie-to moje spełniające się marzenia.
Zachód słońca, lot mew, ogon samolotu,
blask spod chmur, szybowanie latawca,
krągłość księżyca czy blask gwiazd...?
-Co było piękniejsze?-
NAJPIĘKNIEJSZE było to, co zrodziło się
wtedy we mnie!!!
To co po raz pierwszy wyrwało się z serca i
trwa...
Dzięki za 23.07!
Dziś mija drugi rok.. a czuję to samo!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.