NASZ KOLEGA
hihihihi
Ach! zakochał się po uszy
Nasz kolega...no! Kawaler! :))
Serce mu napuchło duże,
Stało się wiosennie żwawe:))
I w podskokach roztańczone,
Wspięło się na szczytu górę.
Gdzie do niego, że tak powiem,
Podchodziły panie sznurem.
Przebierając, ta czy nie ta
Wciąż zachodził w jasną głowę.
Której by tu miłość sprzedać,
Bo mu ciąży, że tak powiem.
Serce już po bokach pęka,
Podnieść go to trud ogromny.
Nawet się nie mieści w rękach,
Ze tak powiem zdaniem skromnym.
Nasz kolega się nie spisał,
Tyle uczuć nabrać naraz.
Zachłanności wielka misa?
Czy konstrukcja trochę stara?
Bez urazy:)))
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.