Nasza bajka
pożegnania
serc rozdania
i spuszczony wzrok
miałam wtedy życia dośc
krew ulała mi się z rąk
a dusza oslepła...
i odziałam się w samotnośc
z bajką swej biografii
przygód życie tam spisało
ciężar tak ogromny
że z boleści ją spuściłam
do samego piekła...
potem w ogień za nią poszłam
i krwawiłam mocniej
gdy w tych żarach i opałach
szukac jej musiałam
to wciąż nowych ran zaznałam...
by odnaleźc choc okładkę...
znalazłam jej treśc
kolory i zdjęcia
wszystko zniszczone
bezradnie spalone...
odnowię na nowo
tą moją bajkę
i razem z tobą
napiszemy jej kres...
Tobie
Komentarze (2)
Ciekawa bajka. Pozdrawiam
i niech ta bajka ma szczęśliwe zakończenie :)