Nasza droga
Żyjemy obok siebie
kroczymy wspólną drogą,
celem naszym jest zbawienie
zamieszkać Panem Bogiem w Niebie.
Droga ta niełatwa,kręta
zmęczenie,czasem ból dokucza
samptność w tłumie nas przytłacza
myśl złowroga kręgi swe zatacza.
Jesteśmy już w połowie drogi
czas nieubłaganie płynie,
ile jeszcze zrobić kroków trzeba,
by dojść w pokorze do domu-Nieba.
Wsercu jakaś rana krwawi,boli
na drodze nieporządeki przeszkody
nowe,zegar stary na kominie bije,
po drodze znów ktoś odejdzie-zginie.
Niebawem koniec naszej drogi będzie
jeszcze raz słoneczko na niebie
wzejdzie,
złotymi promieniami ziemię przytuli,
a zaspane dusze ze snu wielkiego
przebudzi.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.