Nasze Betlejem
Między jodłami cisza, którą znamy,
jak kryształ błyszczy w ciemności
schowany.
Ktoś rozszyfrował przyniesioną z lasu
znalazł w sobie czas, dla nowego czasu.
Słowa podnoszą zagubione treści,
i duszę z kolan, poszarzałą dniami,
wtem mnóstwo bieli, wyczekane wieści
cisza, jak kryształ, mieszana
skrzydłami.
Gdy nadejdzie noc, zapalę światełko,
da trochę ciepła, rozjaśni przedpole,
cud się objawi pod małą jodełką,
wezmę go w dłonie i ożyć pozwolę
Komentarze (1)
bardzo mnie ujęło takie widzenie Bożego Narodzenia,
jest w tym jakaś magia i głębia...nie wydumane i
patetyczne,ale niezwykłe i niebanalne metafory...