Nasze ciała...
Nasze ciała wcale
nie zblizyły się,
a przecież dłonie dotykały ,
drżały z pragnienia ,
usta rozchylały się delikatnie ,
gotowe do pocałunku .
Guziki same się rozpinały,
zamki rozsuwały ,
ramiona otwierały .
Przywieraliśmy do siebie ...
Unosiły nas białe obłoki ..
płynęliśmy...
ciemne chmury rozstępowały się
jak morze czerwone...
autor
Paola
Dodano: 2005-01-02 12:45:04
Ten wiersz przeczytano 719 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.