NASZE ŚWIĘTA
Z czarownych wspomnień kreślę spojrzenia
co z rzeki dobra spłynęły nagle
w zwojach pamięci szczęśliwa wstęga
niezapomniana przeszłość rodzinna
zawsze choinka żywa jodłowa
lśniąca od lampek bombek i ozdób
pięknych
zapach wanilii i mak z miodem słodki
ręka Mamusi przygarnia dzieci
by z przywileju starsi usiedli
dom piękny czysty i przystrojony
szeregiem wszyscy stoją z opłatkiem
a Anioł skrzydłem przygładza obrus
aby spod niego sianko nie spadło
na stole wszystkich dwanaście potraw
i każdy nawet gość nie proszony
dostaje miejsce i pełny talerz
i zawsze uśmiecha się zadowolony
Potem Mikołaj..czy wszyscy grzeczni
każdy za prezent musi odśpiewać
lub wierszyk ładny zadeklamować
potem kolędy śpiewają wszyscy
a na Pasterkę zgodnie gromadnie
a potem kulig jak zima śnieżna
życzenia lecą znów echem szczerym
by nikt w tym dniu nie mógł powiedzieć
że jest samotny i nieszczęśliwy
tą piękną chwilę mimo zmian czasów
w rodzinie ceremonią celebrujemy
obchodząc święta hucznie i gwarno
bo Jezus nam tą tradycję w darze
przynosi.
Łódź,16.12.2007r. ula2ula
Komentarze (19)
Takie przeżycia z dzieciństwa zawsze głęboko zapadają
w serce i podtrzymywanie tych tradycji jest wówczas
wielopokoleniowe... i trzeba w dobie komercjalizacji
niemal wszystkiego i zaniku wielu cudownych,
rodzinnych spotkań dbać o to co jest esencją świąt
Tak nasze Święta hmmmmmm uwielbiam je mimo ze mam tyle
lat...z usmiechem:)
Piękny optymizm świąteczny i widać tu głęboką wiarę.
Mnóstwo pochwalnych komentarzy - gratuluję, ale się
pytam Ula, gdzie tu jest poezja? Wiem, że stać Cię na
więcej w ujmowaniu Świąt. Powodzenia
Ależ to ujmujące! Czyta się marząc o Świętach.
pięknie to opisałaś... tak właśnie to radosne święta
...)))
Bardzo piękne święta i dobrze, że Jezus jest i o nim
się pamięta
W ten klimat świąt z chęcią wejdę. Bardzo trafne
odniesienia. Lęk mnie tylko ogarnia przed
komercjalizacją świąt, żeby nam te prawdziwe tylko w
poezji nie zostały. Istota żeby niezostała
przesłonięta wszak to Boże Narodzenie. Pozdrawiam
To niezapomniany okres ja często wspominam jak będąc
dzieckiem śpiewałam z siostra kolędy przy choince,
zapach potraw nastrój i rodzinę niestety wielu już
dziś nie ma. Teraz sama staram się by rodzina
zapamiętała te Święta i wspominała je z łezką w oczach
jak ja po dziś dzień.
zazdroszczę ci tego, że potrafisz tak bardzo dbac o to
by dla ciebie świeta i tradycja nie straciły tej
prostoty i dobroci...
Mnie najbardziej stoją w oczach kolędnicy z tamtych
czasów . Piękne kolorowe gwiazdy które sie kręciły i
chłopcy i dziewczyny śpiewający za oknem kolędy, aby
gospodarz dał im kolędę w postaci podarku. To jest
niezapomniany urok świąt w moim sercu.
W miarę czytania wiersza coraz bardziej zastanawiałem
się jak wielu ludziom nie będzie to dane. Co roku ich
ilość rośnie. Kiedyś się tylko o tym słyszało, teraz
coraz częściej widzi samemu. To też siła słowa, bo
nasunął taką refleksję. Pozdrawiam
Przepi,ęknie nakreślony słowem oibraz tradycji
polskiej.Tak sie robi ciepło na sercu, czytając ten
wiersz.Od pokoleń ,świeta jednoczą rodziny, to chyba
miłe.
Przygotowane serce już na przyjście Jezusa...aż czuć w
Twoich wersach :)
Pielęgnujmy tradycje, to najlepsze co mamy i co możemy
zrobić. Na każdym z nas spoczywa obowiązek stworzenia
ciepła rodzinnego.
Wesołych świąt wszystkim.
Miły klimat swiąt, wigilijnych zwyczajów i zimy,
której u mnie jeszcze nie ma, dodaje klimatu tresci
utworu. Podoba mi się. /w rodzinie ceremonią
celebrujemy - rytm/ . Pozdrawiam