Natalia, Chopin i Pogorelich
Wirsz napisany w zwiazku z realizacjami w internecie autorstwa Natalii Kukulskiej ( wduzej mierze poetycką i autorską trescią - jej tekstów do muzyki Chopina
Nie zwątpiłaś!.. - drwij! z
nieprzyjaciół.
Pisz – starannie – "na biało"- i śpiewaj
swój poemat - na czysto! - Szopena!
i dobieraj!
( czy fortepian, czy struny – czy
skrzypce)
tyle lat – muzyki Twej – nie ma.
niech – na rogu – usłyszą jej werble.
Niech sie zerwie
- twój motyl – z ukrycia.
To – dla ludzi jest jego muzyka.
– Tyle w Tobie pięknego jest życia!
Pokaż – z wiarą – serdeczny swój kolor.
Imię Twoje – mówię – z pokorą:
Fryderyku – z Natalią... - zawitaj!
Ty – wiesz – lepiej – co brzmi – więc – nie
pytaj!
( bo w nich – nie ma już... - Fryderyka.)
- bruk! - dosięgać ma ideału?
Gdy Fortepian – spadł - nie zagrzmiało.
(bo im – wszystko jest zawsze –
"gitara!"
bała łajka-ł!..
(mogą grać... – na cześć - bolszewika)
i dlatego – Fryderyk – umiera...
Natalio! - Ty to uniesiesz! - bo na
drzwiach...
niosa już - jego ciało... - Natalio!
- Ty to uniesiesz!
Chopin – śpi. Motyl – śpi...
Skrzydła, kwiaty – i wierzby... - nad
rzeką
Spij! - i śnij! - do tych chwil
- idź – smiało!
Bo to – Chopin już... – twój... (- Czarny
Las!)
Pójdziesz?.. – Dojdziesz!
(– choćby i boso...)
bo to już – całkiem jest... - niedaleko.
Widać – strzechy! - albo gontem są
kryte!
więc – fortepian – i tusz!
A Ty – spiewaj! - śpiewaj słowikiem
kwiatem malwy – kaczeńca – i róż.
Zerwał – carskie kajdany i więzy
pośród spojrzeń... - kórym obca jest
łąka.
Co lakierem podszyte
– nie zagra!
(ich pochlebstwa - i granie na czas.)
Przecież – głos masz - i duszę...
- skowronka
na ramieniu...
– doradę – krytyki...
(- pisz(!) - SWÓJ poemat...)
Niech – szeptają... - wierszami –
stoliki
(- podstoliki...) - a im zostanie...
- pochlebstwo... - albo - przegrana...
(A – Fryderyk – przy fortepianach.)
Ty – z nim. - w sercu... -
Fryderyk(?..)
- Odejdzie?!
- zanim miesiąc... - przeminie?..
- To nie Ty!
Już nie zginiesz! – Muzyko!
W tej muzyce... - jest Francja - i Polak
(Mojżesz, Chrystus – i Bonaparte)
i szlachectwo twe... – i chłopska
niewola:
dają ci – tylko – to: avant-garde
aby pieśni – Twej – nie dać wciąż pola.
(a nad łaką... - dlatego jest motyl.)
Po to – kwiaty i wierzby – rozwite
by to wszystko – wyśpiewać – w opolach
bo słowika to przecież melodia...
i – dlatego jest tylko – krytyka.
krzywa nuta – błądzenie w kamerach
aby – słowik się nie mógł - przywitać
z historią – i z tym, co teraz.
O tym – pieśnie twych ust! - lecz (–
niestety)
o muzykę... - twych ust - nikt nie
pytał...
O melodię... - co w duszy Ci gra(?..)
Słów muzyki tej – nie ma – na wierzchu.
- bo w nieznane - odeszła jej nuta.
w zapomniane...
A - w użyciu – jest gruba skóra...
zapięta - we wszystkie guziki
pełna władzy
mocnej - dla knuta!
(bo to - taka ich właśnie - kultura)
bo i taka - chamska ich buta:
- Już jest – przeszłość – i prawda –
zabita.
I przekona ich może piosenka...
z cymbałkami...
twe trąbki – i skrzypce
i kamera – mowiąca o nikim
(- w tysiacach.)
- dzie – chopin – posród pól – jak
banita
i z nim – motyl – na niteczkach -
nieśmiało.
Pisz - starannie - i czysto: "na biało!"
z całą mocą!
- bruk? - fortepian?
- Harfa i struny!..
(gitara i gryf?..)
tak! - to teatr jest w wiejskim ich
sadzie...
tylko... - kto tę sztachetność zrozumie?
- tę smiałość!
[- Jutro już - będzie w nich...
jutro – będzie - w nich – twoja całość.]
(Taka rola...)
- szopenowsko-wspólczesna... – w
paradzie...
i pod rękę – z muzyki chochlikiem
co czyni – piosenkę... – i żart
Pisz - SWÓJ – temat. - muzykę... -
zaśpiewaj.
- juz tam – wiatr – już tam – żal... i –
Rokita
Już tam – bocian na kole... -
dojrzewa...
w kawalkadę i – konie...
– Kozacy!
:to - "my-oni!" (- jesteśmy...)
- przy pracy
w milcz!-szykach
Dosięgamy! - właśnie – już tego:
tej miłosci w jaworach... (– i krwi.).
szamapanskoje – nam dają!
na(m) tacy – a – Ty – dasz nam –
Chopina!
lub nikt!
Tylko w sercu – w umyśle zostało...
pisz – POEMAT - swój – i nie pytaj
ich
o drogę – bo w Tobie!.. - jest - całość
Patrz w klawisze... - świadomie -
wybieraj:
(i powrócą - bizony - na prerię)
A - Natalia - zaśpiewa... - Szopena.
Czarne Pióro (- jej) - pisze – poezję...
(lecz to - całkiem już inna historia)
bo bawołów
(– prawdziwych) - już nie ma.
Pozostała – jedynie - nam... - "Gloria"!
(- ta - w teoriach):
Pałac... – spalony...
"Dwór" - pozostał... - gdzieś – w
sochaczewach.
I Ivo... – (ten – Pogorelicz), ktory...
– zagrał!
- i takze go nie ma.
Bo – któżby – Szopena?
– zawracał
gdy – muzyka – po prostu... – to praca.
Nie dziwi (się) nikt.
Tylko wierzby... – i pomnik – w
Łazienkach
popruchnieją...
(chociaż – Szopen – mówią - mógłby być)
w - elementarz...
(- stałby – sobie – spokojnie...) na
rękach.
- ot! - dzieło...
w końcu – tak by im – za...-
fortepianił!
- że...
Żurawliew – chyba by zamilkł.
I Natalią – śmiałbym się – śpiewnie...
- choć – Jej – nijak jest
– do
Żurawliewnej:):):)
23. 01. 2021 r.
Ivo Pogorelich: sonata in Bflat minor, op
3 – (1980 r – podobno(?) Konkurs
Szopenowski)
https://www.youtube.com/watch?v=7fNpqoUyVXk
Natalia Kukulska: (wokal) – i tekst:
zezowate szaczęscie - mazurek f-dur
https://www.youtube.com/watch?v=TdPsQV5QVTI
Komentarze (2)
Przeczytałam od początku do końca i jestem pod
wrażeniem. Pozdrawiam :))
Coś mi nie pasuje w wersie "Widać – strzechy! - i
gontem są kryte!". Strzecha nie może być kryta gontem.
Strzecha to jest dach szyty. Najczęściej ze słomy, ale
niekoniecznie. Może być np strzecha z trzciny. Gont
zaś to jest dach układany z deszczułek drewnianych. A
więc dom może być kryty strzechą, albo gontem,
Natomiast strzecha kryta gontem to już "nadmiar
szczęścia".