Natalia wciąż kupuje nowe szczotki
dla A.W.
Natalia wciąż kupuje nowe szczotki
na półce stawia je w paradnym rzędzie
i ciągle wierzy w ten zbawienny moment,
że któraś z nich potrzebna jeszcze
będzie
i na wieszakach w szafie z tuzin
sukienek na nią modnych czeka
(zbytek nadziei złudnie luźnych
gdy co dzień ciało z niej wycieka)
chemia do chemii, do chemii chemia
strużyny czasu krążą miękko
mniej jest wszystkiego, a marzenia
anielskim włosem niżej lecą
każdego dnia, gdy hematokryt
ustala gorsze wciąż proporcje
cienkiej czerwonej krwinek linii,
rozmienia życie jej na drobne
Lecz wciąż kupuje sobie nowe szczotki
(na półce prężą kolce swe - jak jeże)
sukienki szeptem rozmarzonym zwodzi,
że do Paryża w podróż je zabierze
Komentarze (4)
Balladyno....myślę że wcale nie zrozumiałaś tego
wiersza, jego przesłania i tematu. A szkoda bo choć
taki smutny to jednak codzienny i zakorzeniony w życiu
prawie każdej rodziny....
Natalia wiedzie życie modre,
bo co jej szkodzi, kiedy może
kupować szczotki, buty modne
no i sukienki, z tym jest gorzej
fasony różne podobierać…
obietnic nakłaść do kieszonek,
różem w policzkach ponacierać
i swój życiorys pod zasłonę
schować, by nikt lat się nie domyślił!
Lepiej niech żyje własnym szczęściem!
Jej oczy stale są wesołe,
dowcipy z kaloriami zjada
Tylko widzowie, im nie w głowie
być bohaterem opowiadań!
Granica w cieniach się zaciera,
tu swe działanie ma też chemia.
No i marzenia, ich nie zmienia,
choć czas przecieka jak fontannie
i gra w swych kroplach nieustannie
o tym, gdzie żyją modre świerszcze,
bo im obietnic kilka jeszcze
wypchane włoży na półeczki
między korale i szczoteczki.
mniej wszystkiego: sil, wlosow, ciala - po kazdej
chemii mniej. Ale jesli wiary nie ubywa, to jest
zwyciestwo. Wiara gory przenosi i uzdrawia
nieuleczalnie chorych. Piekny, nostalgiczny wiersz, w
ktorym szczotki sa nosnikiem nadziei...
To dobrze, że Natalia wierzy. Póki wierzy, żyje.
Chemia w końcu też jest po to, żeby pomóc, a nawet
jeśli to złudzenie - po co płakać na zapas, że to już
wyrok i poddać się bez walki...? Paryż... zawsze to
jakaś przyszłość.