natręt
przesłał mi bukiet kwiatów
spiętych rymem częstochowskim
że kocha mnie zawzięcie
krzyczą wręcz o tym zgłoski
a ja uwielbiam ciszę
gdzież z tym hałasem do mnie
żółtych róż wręcz nie znoszę
o innych sprawach nie wspomnę
na drugi dzień znowu kwiaty
zwrotki zgrabniejsze nie powiem
tylko ten pęczek stokrotek
pachnący jeszcze sitowiem
w czwartek ponownie kwiaty
i te cudaczne rymy
w piątek znowu to samo
w sobotę zaś - zaręczyny
Komentarze (23)
oj jak widać - działo się działo
a w sobotę...
armaciało?
bo działo to armata - o tym każdym wie,
odżywają w trawie i smutno robi się.
lecz jeśli armacieje pod kołderką w łóżku - dalej się
nie domyślam, przykrywam się poduszką.
czytam i uśmiecham się
miłego dnia
Uparciuszek, zawsze postawi na swoim :)
Miłego.
Wiersze i kwiaty, kwiaty i wiersze,
a w końcu zaręczynowy pierścień!
Pozdrawiam!
miły sercu natręt,,,pozdrawiam :)
widać kunszt :)
Super!!!
Lubię takie poczucie humoru.
Pozdrowionka.
Witaj Andrzeju,
Wszystko poszło że tak się wyrażę, w przyspieszonym i
w zaskakującym tempie - świetny wiersz. Pozdrawiam
serdecznie i dziękuję, za bardzo sympatyczny
komentarz:)
Ps. Ja też lubię jak ludziom wszystko dobrze się
układa, ale niestety na niektóre sytuacje, nie mamy
wpływu. W moim opowiadaniu, początki są bardzo trudne
i smutne (oględnie mówiąc). Myślę, że raczej nie
czytałeś wszystkich rozdziałów:)
Fajny, z zaskakującą puentą:))
Pasowałoby jedynie ostatnią strofę wyrównać do 8
sylab, jak w poprzednich, np.:
"w czwartek ponownie kwiaty... itd"
Świetny wiersz a końcówka niesamowita :D Pozdrawiam
serdecznie i daję głosik +++
No i poszło szybko.
Raczej uparciuch wydeptał drogę do serca
Pozdrawiam
Super chociaż ja również nie lubię róż - szczególnie
żłotych ale jak widać te miały siłę przebicia bo
doczekały się zareczyn :)
Pozdrawiam serdecznie
Nie taki znowu natręt, jak w ciągu kilku dni osiągnął,
co chciał:))
Pozdrawiam
Ładnie mu poszło. Zdobył to co chciał. Pozdrawiam.