natura mnie ukochała
odliczone do końca a nawet z nakładką dni
wiosny
nad stawem
unoszą się jeszcze kosmyki ciepła zbierane
żeby przetrwać zimą
uważaj
na wyschniętą laseczkę która ciągnie
dudniący szkielet wózka z namacalnym
dowodem
ucieczki z wysypiska
tu
dzieją się dziwne rzeczy woda wymienia
mgnienia z czujnymi psami
panami sytuacji z wyrosłej pod topolą
ławki
łapki wychylają się nieśmiało czyjeś
strzępy
zęby szarpią
ups…
to tylko skrawki nieprzeczytanego listu
tymczasem
zmieniam środowisko na kolejne miesiące
zamieszkam po kostki w gruzowisku lasu
chcesz to zostań
masz buty a ja - stopy czułe na słońce
Komentarze (9)
Dobry,mocny i poruszający wiersz. Pozdrawam :)
Podoba mi się.
Dobrym jest wierszem
Dziękuję za zatrzymanie i opinie.
Pozdrawiam serdecznie
:)
Poruszajacy wiersz.Pozdrawiam:)
mocny dobry wiersz - podoba mi się
pozdrawiam:-))))
Doskonały tytuł dla treści wiersza - refleksyjny,
poruszający.
Naprawdę przejmujący obraz bezdomności i jednocześnie
czuje się wolność/stopy czułe na słońce/
Twój kolejny mocno zatrzymujący wiersz. Bardzo...!