Nauka mamy
Mojej małej nadziei, która walczy we mnie ze światem...
Mówiłaś, mamo...
że ciepło słońca grzać będzie serce,
że pokochają mnie za wrażliwość,
że będę szczęśliwa i zdrowa...
Mówiłaś, mamo...
że trzeba tylko kochać,
że miłość rozpala płomień nadziei,
że to jest to, czego szukam...
Mówiłaś, mamo...
że wystarczy wierzyć,
że Bóg zwycięży we wszystkim,
że świat się zmieni...
Mówiłaś, mamo...
że łzy pomagają,
że czasem ramię zrozumie,
że czas zagoi rozczarowanie...
Mówiłaś, mamo...
że nie ma się czego bać,
że czuwasz,
że jesteś i będziesz tulić...
Mówiłaś, mamo...
że życia trzeba się uczyć,
że mądrość stara się zrozumieć,
że dobro to nic ukrytego...
Mówiłaś, mamo...
zanim świat cię zabił...
Ale ciepło słońca wciąż grzeje moje
serce...
Komentarze (7)
Jakbym slyszala moja mame... To wszystko prawda co
mowila. Ladny wiersz
Superancki. Po prostu.
Piękny wartościowy wiersz z przesłaniem ,takie
wiersze warto czytać niosą naukę i wartości potrzebne
w życiu.
Mówiła, bo była niezwykła... mądra, wrażliwa i dobra,
a dała światu Takie Dziecko, które swoją wrażliwością
mogłoby obdarzyć wielu...pięknie potrafisz pisać o
najukochańszej osobie i chociaż taka postawa życiowa
nie ułatwiła jej życia, a wręcz nie pozwoliła Jej żyć
-to dowód na to , że dobrym się być nie opłaca, ale
warto!!!
nauka nie idzie w las... wszystko to jest w Tobie i w
tym pięknym wierszu... mar_cepani
Bardzo dobre nauki Ci Mama daje....sama mądrość
życiowa z nich bije.
śliczny wiersz.... wzruszyłam się szczególnie końcowym
zdaniem