Nauki retora
Ze specjalną dedykacją dla mojego byłego nauczyciela języka polskiego. Starałam sie jak najbardziej odtworzyć atmosferę lekcji :)
Pochlebstwo, u niższość, znak smaku
wszego,
To składa sie na obraz dworu
cesarskiego.
Ci co w Pałacu w audiencyjnej sali
Podpis fałszu, obłudy, skrytobójstwa
dali.
Dalej rzezie i bunty tłumu w hipodromie
Prześladowania wiernych kultowi obrazów.
To co mówi Wolter, Monteskiusz i Hegel
Usta Twojego belfra powtórzą 100 razy,
Ale ty go nie słuchaj i choć raz jeden
Zadaj sobie pytanie proste bez żenady
Czy i w dziejach państw innych nie
znajdziesz,
Tego czym cię straszył belfer - pedał?
Cóż wynieść można z wykładów retora?
Który zgiętą swą postać
Pochyla nad głowami swych uczniów by
pora
Nauki stała sie dla nich pora męki
świętej?
To poza zwykle uroczysta,
Napuszona powaga treści pozbawiona.
Mamle "mistrz" w swoich ustach
Strzępki dat, imiona,
Pewny tak swej mądrości że kamień
przekona!
Wymowna symbolika w sztuce i kulturze,
Więcej wirtuozerii, formy niż artyzmu.
Jak postać marmurowa wznoszona ku górze
Z wnętrza chytrej zapadni,
Wprost przed dworu oczy
Nie jeden taki przykład nauczyciel
przytoczy.
Nie mówiąc już o owych jałowych
dyskusjach,
Których głównym tematem - grzech, wiara,
śmierć i pokuta.
Pozdrowienia dla całej byłej 3e :P
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.