I nawet gdybym...
dla Ciebie bracie...
I nawet, gdy zwariuję już kompletnie,
gdy będę wygadywać brednie,
biegać po ulicy i krzyczeć,
upijać się z samotności do
nieprzytomności,
pić kawę jedną za drugą,
palić papierosa za papierosem,
siedzieć latami w wariatkowie...
Nie zapomnę...
Nie wyrzucę z pamięci...
Ani Ciebie bracie ani tych słów....
- Trzeba być twardym, a nie
miętkim....!!!
I gdybyś nawet zniknął jak w zwyczaju
znikać mają ludzie,
gdybyś znienawidził,
gdybyś obraził,
odrzucił,
gdybyś się mnie brzydził....
Nie zapomnę...
Bo jakbym zapomnieć mogła??
Jak wyrzucić z pamięci, jak z serca tyle
ciepła i dobra??
Jak zapomnieć te słowa, banalne z pozoru,
które "ocierały" łzy??
Jak zapomnieć człowieka, który mimo mojej
"ułomności" potrafił być przy mnie??
Jak zapomnieć człowieka, który choć był
obcy, stał się bratem...który podzielił się
swoim światem??
Nie mogłabym....i nigdy nie zapomnę...
Pamiętam....Pamiętać będę
"Masz być twarda..."- tak zawsze mi mówisz...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.