Nawet przyrzekam
Nowy Rok
Ja już nie będę, nawet przyrzekam,
i obiecuję szczerą poprawę.
Może nagrody jakiejś doczekam,
którą mi wręczy grono łaskawe.
Ja obiecuję, nawet zaręczam,
i zapisuję tak jak powyżej.
Nie żebym zaraz w kościele klęczał,
ale do grzechu już się nie zbliżę.
Ja tu przysięgam, ręczę parolem,
i krwią podkreślam spisane zdania.
Nie będę bawił się alkoholem,
sam sobie będę tego zabraniał.
Więcej bym podał myśli w ofierze,
które składamy wraz z Nowy Rokiem.
Lecz mówiąc prawdę, sam w nie nie
wierzę,
sam też nie będę słów tych prorokiem.
A czy nie będę, to czas pokaże,
a jeśli będę, wkrótce się dowiem.
Życzenia nie są spełnieniem marzeń,
o których marzy normalny człowiek.
Komentarze (7)
Mówili obiecanki cacanki, czy jakoś tak :)
Czytelnie o ulotności przyrzeczeń:)
Uciekło "m" z "przysięgam.
Zdrowia i wielu radosnych dni w nowym 2020 roku
Grandzie:)
Ja nie przyrzekam i będę grzeszył,
tylko z tych win nie będę się cieszył.
Pozdrawiam Tadeuszu, jeszcze kiedyś razem wypijemy i
to nie będzie grzechem, tylko spełnieniem.
Fajny wiersz.
Wszystkiego dobrego życzę już noworocznie :)
Normalnie życzę Ci lekkiej głowy. ;)
Najlepszego :)
Fajne przyrzeczenia a czy do spełnienia? Ale ważne
dobre chęci.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku