nawet tu zdarza się coś innego
nieodwracalnie zakochanym....
coś umknęło
między kolorami witryn a chłodem grafton
street
nad ranem
coś ukłuło
gdy patrzyła na mnie archiwalnie
bezwiednym cmok
pieczętując wyjście z mroku
nie dojrzał drogich kamieni
nie słuchał morskich opowieści
nie nadał mnie na czas
głaskał wściekłe koty i palił zbyt
zachłannie
coś upadło
między nami a brzękiem szkła
pożegnalnym odszedł krokiem
Teraz tylko ja
.... i miłośnikom happy end-ów.
autor
mirno
Dodano: 2008-04-07 00:19:16
Ten wiersz przeczytano 387 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Bardzo mi sie podoba forma i tresc. Slowa maluja obraz
tylko happy end gdzies za mgla