nazad...
gryzła mucha konia w zad
ciągle
koń ogonem rad nie rad
w bąble
a że mucha gryzła silnie
coraz niżej
zad wyglądał infantylnie
nogi szerzej
koń już bąble ma pod brzuchem
i na "tym"
do woźnicy rzekł; - bij muchę
batem
wozak zamachnął się raz
na muchę
i odpędził na jakiś czas
dziewuchę
teraz i koniowi i woźnicy
brak i żal figlarnej jest dziewicy
Komentarze (11)
Igraszki sobie mucha zrobiła,z końskiego
zadu bo go lubiła.Pozdrawiam.
fajny wiersz.
Wiersz napisany z prawdziwym jajem :) Fajny
pozdrawiam......
Jak widzę doskonale znasz Koński..brawo z humorkiem i
lekko...pozdrawiam...
pomysłowy wiersz, mi się podoba-uśmiechnęłam się,
przyjemnie zacząć na wesoło dzień, pozdrawiam
dowcip wygrywa, lubię takie wiersze z poczuciem
humoru. Mucha, to dziewczynka, więc i mogła być
figlarna hi hi...
rodzaj męski to pan " much" :) rozbawił mnie ten
wierszyk a pada:( więc troszkę humorku przydało się,
pozdrawiam
No i wyszła muszka z brzuszka- figlarny wierszyk
Figlarna mucha to rodzaj żeński, jeśli się nie mylę? W
tym temacie tyle... Pozdro...
wczoraj czytałam :-) i dzisiaj też czytam :-) tak to
niestety bywa z muchami ;-)
Kasujesz wiersz jak masz za mało punktów- wczoraj był,
dzisiaj jest i pewnie jutro też będzie. Masz dziwny
rodzaj humoru zawsze w jednym temacie...no ale w
pewnym wieku tak bywa.
witaj, wiersz kapitalny, trochę i żal, po opamiętaniu.
zawsze trzeba odczekać
moment. pozdrawiam.