Niby Kopciuszek..
Jest taki dzień w roku na przemyślenia
myślę co było a co się zmienia
ile dni dobrych przeżyłam
i gdzie błędy popełniłam
Moze na bal się wybiorę
twarz w uśmiech ustroję
sukienkę utkam z marzenia
założę magiczne pantofle do tańczenia
Rydwanem z gwiazd pojadę przed siebie
przez tę krótką noc będę w niebie
kiedy zegar już północ wybije
zniknę we mgle wspomnień i tyle
Za mną zapach perfum zostanie
twoja czułość i moje kochanie
jak błysk zorzy porannej
wspominać będę tę noc nieustannie..
Z nadzieją w sercu.. ona umiera tak cichutko..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.