Niby nic
To tylko słowa, które wypadły
i teraz dziwnie bolą.
Nie mów, że to za wczoraj,
stoję rozciągniętym cieniem,
bez wyrazu i chęci na jutro,
na cokolwiek.
Ulica, którą idę, jest
jak ta dziwka bez makijażu,
obca i zakurzona,
tylko ludzie znikąd i bez siebie,
a ja chciałam wykupić za marny grosz
klisze snów, by spalić je na stosie
niezapisanych wersów.
Mówisz: to minie.
Bardzo proszę o komentarz. Pozdrawiam. Dziękuję.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.