Niby wiersze z ulicy Metafory 38/2
My wiemy, że nie lśnimy
i nikt przed nami nie pada
na kolana.
Przychodzimy nieproszone
nie zważając - jaka pora dnia.
Nie rodzimy się na salonach
lecz banalnie całkiem tak
na ulicy, przy śmietniku.
Wygłodzone, wychudzone
długim kijem wygrzebując
z życia co łaskawy los nam da.
Resztki myśli co utknęły
na ulicy Metafory
tuż za płotem w krzewach bzu
w zakamarkach naszych
snów.
Cykl: wiersze terapeutyczne 12.12.2011
Komentarze (15)
Zatrzymuje.
Dusza łka, kiedy dzieci cierpią z winy dorosłych:(
Pozdrawiam:)
Bardzo dziękuję za zatrzymanie i komentarze.Pozdrawiam
Intrygujacy.Pozdrawiam:)
właśnie taka jest prawdziwa sztuka - dobry przekaz :)
pozdrawiam
Nie na salonach i nie na śmietnikach, gdzieś pomiędzy
nimi zamieszkał sens życia! Pozdrawiam!
Podoba mi się.Trzecia zwrotka mnie zatrzymała.A i
finałowa jest ciekawa. Pozdrawiam:)
Ciekawy wiersz. Zmuszasz do zatrzymania się na dłuższą
chwilę. Pozdrawiam.
Ma w sobie to coś, co intryguje, szczególnie
zakończenie :)
Podoba się. Miłego dnia.
"wygrzebując z życia co łaskawy los nam da" - dla mnie
spełnia terapeutyczną rolę, bo gdy się chce można
wiele wygrzebać, każdy odpowiednio dla
siebie...pozdrawiam:)
nie do końca zgadzam się z Krzysztofem. przejrzystość
zanika tu przez wybiórcze stosowanie interpunkcji.
szczególnie szyk przestawny wprowadza chaos w drugiej
strofie, gdzie całkiem tak na ulicy brzmi swojsko i
przaśnie, ale nie w zgodzie z temperaturą wiersza.
Zaczyna się ten wiersz jasno i zrozumiale,
czytelnikowi zdaje się (nie-on jest tego pewien!), że
wie o czym czyta.
Z biegiem jednak wiersza stopień komplikacji wzrasta,
jak też i przejrzystości.
Czytelnik porusza się po chwili po omacku wśród
własnych wizji i skojarzeń, w które sam się - niczym w
pułapkę wplątał.
I to jest piękno i siła tego wiersza!
Jedyne, co bym poddał pod rozwagę autorce, to
zastanowienie się, czy "Resztki myśli co utknęły
na ulicy" nie byłyby większą pułapką, w 3-4 wersie od
dołu.
pan życia i śmierci
rozdaje nie swoje
a oni muszą z tym żyć -
ciekawe? co by było gdyby?
moje?
Pozdrawiam serdecznie
Twój wiersz można różnie interpretować. Tytuł
wskazuje, że refleksja dotyczy twórczości, gdyby nie
było tytułu, odebrałabym jak wiersz o niechcianych
dzieciach.
Bardzo mi się podoba.
Witaj!
Głęboki przekaz od..."nieproszonych" dzieci...
Zatrzymał.
Pozdrawiam serdecznie:)